Blue is an album. Blue is a color. The color of calm ponds and the rain that falls during the most tempestuous of storms. The color of teary rivers flowing from likewise dismal blue eyes straight into calm and sage blue seas. Blue is a boat journey through it all. Blue is a story, told by a woman. A poet. A myth. The understated legend of the 60s, unfortunately and unfairly obscured by the dust of oblivion.
Czytaj dalej The review of Joni Mitchell’s BlueKategoria: reviews
Artystyczna nuda – pierwsze wrażenia z „Czekając na Godota”
Koncepcje wyjątkowo stymulujące intelektualnie nie zawsze są najbardziej ciekawe do faktycznej eksploracji w dziele sztuki. Dlatego prosta piosenka popowa bez żadnego przekazu może nam ugrząść w głowie na zawsze, a rozważania Hegla nigdy nie przedostaną się dalej, niż za gałkę oczną patrzącą na jego książkę. Najprościej w świecie – sztuka nie jest koncepcją, a koncepcja nie jest sztuką, niezależnie jak bardzo obie często potrzebują siebie nawzajem.
Czytaj dalej Artystyczna nuda – pierwsze wrażenia z „Czekając na Godota”